UWAGA !!
Zmieniłam imię jedej z bohaterek, a mianowicie przyjaciółce Trishy, Clarze. Od teraz nazywa sie ona Cassie :P Oprócz imienia zmieniłam też zdjęcie ;) Zanjdziecie to w zakładce Heroes <3
****************************
#Trisha
-Alarm 110 – powiedziałam do mojej przyjaciółki, kiedy
tylko zamknęłam się w swoim pokoju i zadzwoniłam do niej.
-Nie idę – odpowiedziała od razu
-Och Cassie.. daj spokój ! To nie będzie jakaś wielka
impreza. Tylko ty, ja, chłopcy i moja najukochańsza kuzynka.
-No i właśnie o to chodzi ! Wiesz, że nie bardzo chcę
spotkać się z twoim bratem !
-Cassie.. Proszę cię ! Musisz iść ! Zapomnij o tym co
było. To wydarzyło się dawno i zapewne nie ma dla niego już żadnego znaczenia ..
Właściwie to nic się nie wydarzyło moim zdaniem ..
-No właśnie Trish.. Twoim zdaniem.. Wiem że dla ciebie to
nic, jednak ja mam inne spostrzeżenie na ten temat.
- Znam Nialla i zapewniam cię, że jeśli nie ukradłaś mu
jedzenia to już dawno pozbył się każdej urazy do ciebie. Zresztą ty też
powinnaś o tym zapomnieć. Sama mówiłaś, że nie miało to większego znaczenia.
-Dzięki za pocieszenie, ale .. ale wiesz ty też w pewnej
sprawie też jesteś przekonana że nie miała ona znaczenia, a jednak… -
przerwała, po czym nastąpiła obustronna cisza.
-Za 5 min w moim domu. – rozłączyłam się i rzuciłam
telefon na łóżko, po czym sama się na nim położyłam. Schowałam głowę w poduszki
i dałam upust złości. Po prostu pisnęłam prosto w poduszkę co trochę to
zagłuszyło. Byłam wściekła. Nie dość że muszę Blair znosić w jednym domu to
teraz ma musi jeszcze wpieprzać się do MOICH przyjaciół. Skoro tak bardzo lubi
siedzieć z książkami i gorącą czekoladą w ręce, to na cholerę wybiera się na tą
mini imprezę.
Po 10 min do mojego pokoju weszła Cassie.
-Mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę , że nie zamierzam wybierać się na tą „imprezę” ?? –
powiedziała, opierając się o framugę drzwi , po czym zamknęła je i usiadła na
jednym z foteli (mniej więcej TO).
-Cassie.. Proszę cię…
Nie zostawiaj mnie samej !
-Nie raz siedziałaś sama z tą 5 przygłupów ! Co ci za
różnica czy teraz pójdę czy nie ??
-Serio muszę ci na to odpowiadać ? Jakbyś nie zauważyła
priorytety lekko się pozmieniały !
-Wtedy też byłaś z Hazzą
-Serio jesteś taka tępa czy tylko udajesz ?!
-No sorry, ale sama stwierdziłaś, iż ta sprawa to nic
takiego i nie zmienia nic a nic..
-A ty mi oczywiście w to uwierzyłaś , co ? Teraz sięgnij
pamięcią w trochę bliższym okresie czasu. Do tego momentu kiedy jednak
zmieniłam zdanie, co do tego.
-Pamiętam to Trisha.. Ale sama twierdziłaś, że chcesz o
tym zapomnieć i że to na nic nie wpłynie. Zastanów się .. Nie możesz tego
zrobić, nie możesz powtórzyć błędu lub też żyć nim. Tym zepsujesz wszystko na
co tak bardzo zapracowałaś. I tu też nie chodzi tylko o ciebie. Pomyśl co się
stanie między chłopakami kiedy prawda wyjdzie na jaw ! Przecież oni się
pozabijają jeden drugiego.
-Wiem o tym. Ale nawet nie wiesz jak trudno mi spojrzeć
mu prosto w oczy. Nie chcę żeby moje więzi z nimi się popsuły, albo coś. Nie
chcę ich stracić i nie chce rozbijać ich zespołu… Ale dręczą mnie wyrzuty
sumienia.. i nie tylko to – ostatnie słowa dodałam cicho choć i tak wiedziałam
że dziewczyna to usłyszała. – Nie jestem pewna czy aby na pewno on tego nie
pamięta…
-Na 10000 % tego nie pamięta.. To nie jest możliwe, żeby
pamiętał to. Nie trzymał by tego tak długo w sobie i na pewno by z tobą o tym
pogadał. A czy od tego czasu zachowywał się jakoś inaczej wobec ciebie ?
-Niee.. Cały czas tak samo
-I chyba cię to nie zadowala
-Jedyne co wiem na pewno to to że nie jestem pewna
niczego
-Jakkolwiek to zabrzmiało zrozumiałam.. i z tego się
cieszę. Słuchaj obiecuję, że pójdę z tobą do chłopaków o ile obiecasz mi że nie
dopuścisz do sytuacji JA + NIALL = SAM NA SAM.. Nie mam ochoty na konfrontacje
z nim – powiedziała wywracając oczami – Czy tylko ja wiem o .. no wiesz tej
całej sprawie ??
-No moja mama. Ona twierdzi, że powinnam porozmawiać z
Harrym bo go ranię… Tylko, że ja nie
powiedziałam, że go nie kocham !! Ani razu tego nie powiedziałam..
-Niby nie.. Ale powiedziałaś coś innego co łączy się z
tym stwierdzeniem. Krótkie podsumowanie twoich słów ‘jedno zaprzecza drugiemu’.
Oby dwie wiemy że coś kręcisz bo mieszasz się w zeznaniach.. I obie wiemy gdzie
to kłamstewko się kryje ..
-Dobra koniec z tymi rozmyślaniami. Wstajemy i szykujemy
się, bo zostało nam 1,5 h.
-Oh mój boże.. Tak mało czasu ? przecież ja się nie
wyrobię ! – powiedziała teatralnie – A tak wgl to ładnie ci w tych ciemnych
włosach.. A i ta twoja kuzynka też niczego sobie
-Nawet mi o niej nie wspominaj. – poszłam do garderoby, a
za mną Cassie. Nie miała przy sobie żadnych rzeczy więc znając ją, zapewne
zaraz sięgnie po którąś z moich rzeczy, żeby ją założyć.
#Blair
Wchodziłam po schodach do mojego pokoju, bo skoro mam
spędzić wieczór z moim ulubionym zespołem One Direction to jakoś wyglądać
muszę. Od razu skierowałam się do łazienki modląc się aby Trisha mi jej nie
zajęła. Nie żebym ją podsłuchiwała czy coś, ale ona chyba zapomniała, że jej
pokój nie jest wcale dźwiękoszczelny. Stojąc przed lustrem usłyszałam dość
ciekawą rozmowę. Właściwie to całą rozmowę mojej kuzynki i jej przyjaciółki.
Nie wiele z niej zrozumiałam, gdyż wtajemniczona nie jestem. Jednak wywnioskowałam,
że przed wyjazdem chłopców do USA coś wydarzyło się między Cassie i Niallem o
czym woleli by nie wspominać. Nie wiem tylko co. To samo tyczy się Trish.
Jedyne imię jakie wypowiedziały i naprowadziły mnie na pewien trop to HARRY.
Wiem że są parą chyba od roku. A może mniej ? Ehh, mniejsza z tym. Trisha
zrobiła coś co nie wróży dobrze dla jej związku z nim. Jestem wredna, żeby
wyjawić to Stylesowi czy też próbować wycisnąć coś z niej. Wolę jej unikać i
nie wchodzić jej w drogę. Szczerze to chciałabym w końcu wszystko sobie z nią
wyjaśnić i naprawić jakoś naszą relację.. Jednak mam już swoją wyrobioną opinię
na jej temat i na 90% jestem pewna, iż w jej sercu jest ktoś jeszcze.. A może
tylko ten ktoś inny i nie ma już w nim miejsca dla Harrego ??
Chcę znać prawdę, gdyż uwielbiam 1D i Hazzę i chciałabym
jakoś pomóc im, aby on nie cierpiał… No i jakby nie było Trisha jest mi bliska.
Mimo wszystko jest.. Zresztą widzę, iż to coś ją wykańcza. Nie wiem jaka jest
teraz naprawdę, ale ciocia powiedziała mi że wszystko ją drażni przez pewien ‘problem
z chłopakiem’.
Ściśle rzecz
biorąc, najchętniej zostałabym w domu z książką. Nie lubię wychodzić na
imprezy, nie prowadzę imprezowego trybu życia. A moje życie towarzyskie …
Właściwie to ja nie mam życia towarzyskiego. Jestem typem mola książkowego.
Mimo to, przydałoby się zmienić coś i przerwać nie ustającą monotonię. Dlatego
też nie wykłócałam się z ciocią o
wyjście. W gruncie rzeczy to Niall jest moim kuzynem i kocham go i zawsze
mieliśmy idealne stosunki.. No chyba że zaczynała wtrącać się Trish. Przydałoby
się spędzić z nim trochę czasu zanim znów wyjedzie i nie spotkam się z nim
wcale.
Nie mając pojęcia co na siebie włożyć, rozmyślałam nad
poproszeniem kuzynki o pomoc. Jednak wiem że tylko by mnie wyśmiała, a to mija
się z celem. Po pewnym czasie zdecydowałam się w końcu na TO. Zrobiłam leciutki
makijaż, a włosy związałam w koka. Zeszłam na dół jednak salon i kuchnia była
pusta, co oznaczało, iż ciocia z wujkiem gdzieś pojechali. Usiadłam przed
telewizorem i postanowiłam poczekać na księżniczki. Nie żebym miała coś do Cassie,
ale w końcu przyjaźni się z Trishą i w dodatku z nią wytrzymuje. Coś musi nie
byś nie tak z tą dziewczyną. Chyba że tylko dla mnie ona jest taką wredną suką
a tak naprawdę jest inna.
-Gdzie mama ?? – usłyszałam głos dziewczyny.
-Nie wiem.. Chyba gdzieś pojechali – odpowiedziałam i odwróciłam
głowę w ich stronę. Horanówna wyszła z kuchni z 2 butelkami wody i jedną
rzuciła w stronę rudawej dziewczyny, która siedziała na schodach. Oby dwie
dziewczyny prezentowały się bardzo ładnie i zapewne lepiej ode mnie. O dziwo, były ubrane na luzie i naprawdę fajnie. Mają
lepsze wyczucie stylu niż ja kiedykolwiek mieć będę. Sądziłam, że ubiorą się
mega wyskokowo jednak pomyliłam się. Trisha ubrana była w TO, a Cassie w TO.
-Czy mogłabyś mi też podać wodę ? – zapytałam
-A sama do kuchni nie trafisz ? Wiem że mieszkasz w moim
domu i mamy traktować cię jak gościa, jednak ja ewentualnie skłonię się do
traktowania jak intruza..
-Trisha.. – upomniała ją cicho Cassie
-A już na pewno nie będę twoją służącą.. Chcesz wodę, to
rusz swój gruby tyłek i idź po nią !!
-TRISHA !!! – krzyknęła na swoją przyjaciółkę ruda.
-No co ?!
-Zamknij się i wyjdź.. Po prostu wyjdź.. Drzwi są naprzeciwko
– powiedziała i pociągnęła ją za rękę w stronę wyjścia. Wychodząc posłała mi
przepraszające spojrzenie, Może jednak myliłam się co do tej dziewczyny ? Może
jednak nie jest taka jak brunetka.. Wyrywając się z zamyśleń poszłam wziąć
butelkę wody i poszłam w ślady dziewczyn i wyszłam z domu. Przed nim na schodkach siedziała Cassie i Trisha,
obie paląc papierosy.. Właściwie to jednego na spółkę.
-Idziemy ? – zapytałam
-Taa.. Zapewne już czekają na nas – odpowiedziała brunetka
i wstały. Z tego co się dowiedziałam nie
mieliśmy do nich zbyt daleko więc udałyśmy się na pieszo. Spacerek w dość
ciepłym powietrzu dobrze nam zrobi. Po 20 minutach spaceru dotarliśmy pod dom
chłopców. Drzwi otworzył nam Liam.
-Cześć dziewczyny. Ślicznie wyglądacie – powiedział i z
każdą z nas przywitał się buziakiem w policzek. O dziwo ze mną też co lekko
mnie zdziwiło.
-Cześć przystojniaku – odpowiedziała Trisha i przytuliła się
do niego, a po niej Cassie.
-Ej no.. Bo będę zazdrosny !! – Tuż za kuzynką pojawił
się Harry obejmując ją w tali i całując w szyję. Trish od razu się cicho
zachichotała. – Tylko ja mogę nazywać cię śliczną.
-Tak, tak Harry. Spokojnie nikt nie wątpi w to że ona
jest tylko twoja. – odezwał się Louis stając obok Cassie i obejmując ją
ramieniem. – Poza tym tylko Styles uzyskał pozwolenie od Horana na spotykanie
się z jego siostrą i wiesz na jakich warunkach – wszyscy się zaśmiali oprócz
mnie. Jak zwykle ja nie w temacie. – Co tam ruda ?? Mam nowe zapasy marchewek..
Co na to by je wypróbować ?? – zwrócił się do dziewczyny na co ta wybuchła
głośnym śmiechem i poszła w kierunku jak podejrzewam salonu.
-Oj Louis, Louis. Jak ta twoja Eleanor z tobą wytrzymuje
?? - krzyknęła z pokoju do którego się
skierowała.
-Przyzwyczaiła się.. Jak my wszyscy – zgaduję że był to
głos Zayna.
-Chodź wszystko ci zaraz wytłumaczymy – zwrócił się do
mnie Liam obejmując mnie ramieniem i prowadząc do tego samego pokoju.
-Dzięki – uśmiechnęłam się co on odwzajemnił.
Szliśmy za Harrym
i Trishą, którą Loczek wciąż obejmował i nie wypuszczał z uścisku jakby bał się
że mu ucieknie.. W salonie na kanapie siedział Zayn i Cassie, a na fotelu obok
Niall z paczką żelków. Spojrzał na nas zabójczym wzrokiem i znów nie wiedziałam
o co chodzi.
-Już, już .. przepraszam bardzo – powiedział Styles i
opuścił ręce z tali dziewczyny.
-Dalej ! – nakazał blondyn
-Już ? – zapytał loczek stając na metr od brunetki. Horan
spiorunował go wzrokiem i wstał z fotela odkładając żelki. Sięgnął miarkę do
mierzenia i oddzielił parę na ok. 10m.
-Chyba zapomniałeś o warunkach umowy pod którą się
podpisałeś ?!
-Warunkach umowy ? – zapytałam kuzyna
-Harry chcąc chodzić z Trishą musiał podpisać kontrakt z
Niallem w którym chyba w 20 pkt jest „nie zbliżasz się do niej na moich oczach
na min 10m” – wyjaśnił Zayn powstrzymując śmiech.
-Nialluś.. Sądzę że jesteś przewrażliwiony.. Ja jestem
już dużą dziewczyną i naprawdę – zaczęła jego siostra przytulając się do niego,
ale przemowę przerwała jej przyjaciółka.
-Ale ja naprawdę robiłam z nim już gorsze rzeczy niż
przytulanie się ?? To chciałaś powiedzieć – cała trójka czyt. Niall, Trisha i
Harry spiorunowali ją wzrokiem, a ona podniosła ręce do góry na znak „dobra
poddaje się, poddaje się” oraz schowała się za plecami Zayna. Jednak Niall ją
dopadł i zaczął łaskotać. Nie wiem co jest między tą dwójką, ale z dzisiejszej
rozmowy którą usłyszałam wiem, iż ona czegoś się obawiała. Dokładniej to
przeszłości.
-Siadaj Blair.. Czuj się jak u siebie – powiedział Hazza.
Uśmiechnęłam się i usiadłam na dawnym miejscu blondyna.
-Obiecałem ci ze wszystko ci wyjaśnimy, ale chyba
najważniejsze już wiesz ..
-Bo doskonale wiesz że to 5 przygłupów, tak ? – odezwała się
ledwo łapiąc powietrze Cassie, ale zaraz tego pożałowała. Tym razem nie tylko
Niall ją łaskotał, ale przyłączył się też Mulat – Dobra, już przepraszam,
przepraszam.
Kiedy już wszystko się ‘uspokoiło’ siedzieliśmy w salonie
tak : Trisha , Zayn, Niall i Cassie na kanapie, a dokładniej to siedział tam
tylko Zayn i Cassie jednak rodzeństwo siedziało naprzeciwko siebie na
oparciach. Ti po stronie Malika, a Nialler po stronie Rudej. Lou i Hazza koło
siebie na fotelach. Loczek co jakiś czas próbował zbliżyć się do swojej
dziewczynie ale kiedy tylko spotykał się ze wściekłym spojrzeniem przyjaciela,
wycofywał się. Wolał ograniczyć się do ciągłego krzyczenia jaki jest zazdrosny
o dziewczynę, która siedziała w towarzystwie ‘swojego drugiego brata’ jak to
określa razem z Zaynem.
-No popatrz na nich – odezwał się powtórnie Harry. –
Zobacz na Zayna, a na Nialla. I teraz dopasujcie do którego bardziej pasuje
Trisha.. Z naczy wiecie.. Czyją siostrą szybciej mogłaby być. – dodał. Wszyscy się
na nich spojrzeliśmy i jedno głośnie stwierdziliśmy że wybór pada na ‘tego
drugiego brata’, czyli w tym wypadku na ‘tego
próżnego’.
-No widzisz.. było im od razu powiedzieć o tym a nie
ukrywać – zaśmiała się moja kuzynka przytulając się do Zayna.
-Wolałem nie ryzykować jak Harry jakimś kontraktem –
odpowiedział jej i wszyscy się zaśmialiśmy, tylko Hazza zrobił naburmuszoną
minę.
-To ja powinienem siedzieć na miejscu jego ! To mnie
powinna tak przytulać !
-Oh moje ty Hazziątko.. Nie zapominaj że masz mnie.. Ja
ci nigdy nie ucieknę – powiedział Tomlinson, który sprawił że znów rozległy się
śmiechy. Wygląda na to że zapowiada się bardzo wesoły wieczór.
********************************
Oto i powracam :D Znaczy częściowo :) nareszcie udało mi się przelać myśli na papier i zapisać ten rozdział :D mam pomysł na tego bloga jednak nie zawsze potrafię napisać to co chcę. Miałam w tym rozdzaile opisać coś innego jednak stwierdziałam, iż przełoże to na następn. Nie chcę aby wszystko działo się zbyt szybko ;) chyba mnie rozumiecie :p Mam nadzieje, że jako tako wam sie spodobał i zostawicie opinie w komantarzach :P jak tylko będę miała kolejny rozdział odrazu go wstawię :D
ZAJEBISTY! Czekam na nexta. Ma być SZYBKO! A i muszę podrzucić ci książkę dla McWieśniaka :*
OdpowiedzUsuńAle fajny! Czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny !!
OdpowiedzUsuńPolecam : http://rebellious-bird.blogspot.com
Jakiś sekrecik się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
super ♥
OdpowiedzUsuń