Od kiedy tylko sięgam pamięcią wierzyłam w to że marzenia
się spełniają i dążyłam do nich. Nigdy nie rezygnowałam z osiągnięcia celu
tylko dlatego, że zabierało to czas.. Czas i tak upłynie. Nie zatrzymasz go,
ale możesz wykorzystać go w pozytywny sposób.
Było to moją dewizą życiową już kiedy byłam tylko małym dzieckiem.
Zawsze mi to powtarzano, tak jak i to aby nigdy nie opuszczać osób najbliższych
swojemu sercu. Ale w jakim celu to wszystko skoro łamie się swoje własne słowa
?
Skoro mówisz żeby nie opuszczać po czym zostawiasz bez
słowa.. bez pożegnania ?
Choć jednak teraz mogę powiedzieć, że jestem za to
wdzięczna. Wdzięczna gdyż odnalazłam prawdziwą, szczerą i kochającą rodzinę.
Rodzina, która daje mi poczuć, że wciąż mam powody by żyć, by czuć się kochaną
i mieć tą pewność że możesz na kogoś zawsze liczyć.
Nawet jeśli jest w śród tych osób jedna dająca ci
dobitnie odczuć, że jesteś wyrzutkiem, że jesteś nie chciana, że jesteś tylko
przybłędą i sprawiająca ci tyle przykrości, nie jest w stanie pokonać silnych
więzi rodzinnych, nawet jeśli nie jesteś z nimi spokrewniona.
Ale jakie to uczucie gdy nagle pojawia się ktoś nowy ?
Ktoś zastępujący twoje miejsce ? Ktoś kto sprawia, że czujesz iż nikogo już nie
obchodzisz ? Kiedy jesteś na tyle mała że nie jesteś w stanie pojąć wszystkich
spraw ? Na pewno takie po których zostaje ci uraz. Uraz zmieniający ciebie i
twój stosunek do wszystkiego. Mimo, że próbujesz wrócić na swoje „stanowisko” i
robisz wszystko by tylko znów poczuć się jak dawniej, wciąż porównują cię do
osoby, która ci to zniszczyła. Wciąż cię odpychają, bo ONA przeszła więcej. Bo
ONA potrzebuje więcej miłości, większego poczucia bezpieczeństwa. ONA, osoba
która kiedyś była ci przyjaciółką, teraz zabiera ci wszystkich, którzy są ci
ważni. I mimo że nie przeszłaś tyle co ona, wciąż potrzebujesz tego samego co
ona. Potrzebujesz czuć się kochana. Będąc tylko dzieckiem nie jesteś w stanie
wszystkiego zaakceptować, ale brak tych uczuć sprawia tylko narastającą tylko w
tobie nienawiść. Nienawiść przenoszącą się na późniejsze życie.
***************************************
Udało się :D Udało mi się napisać w końcu prolog. Miałam na niego pomysł i wenę twórczą, ale o 2 w nocy. Następnie rano chcąc go napisać, nastąpił brak weny. A jak już go napisałam to wyszedł zupełnie inny niż planowałam :P No ale cóż. Mam nadzieje że wam sie podoba i zachęcił do czytania tego opowiadania. Postaram się dziś wstawić 1 rozdział, ale nic nie obiecuję. :)
Zajebiste. Zresztą jak zawsze. Ale mam zaciesz znając Twoje plany na tego bloga :D Piszesz zajebiście i koniec ! Czekam z niecierpliwością na rozdział 1 :*
OdpowiedzUsuńJEST CUDOWNY!!! ;* Ja chcę rozdział <3
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowita, rewelacyjnie piszesz. mam nadzieje że szybko dodasz rozdział.
OdpowiedzUsuńMegaaa ;* ;)
OdpowiedzUsuńdawaj zapowiada sie ciekawie. ;]
OdpowiedzUsuń