#Cassie
Noc spędziłam głównie ze słuchawkami w uszach, słuchając
wszystkich dobijających piosenek, rozmyślając nad przeszłością .. wyładowując
emocje poprzez łzy. Pamiętam jak zaczęła się moja ‘miłość’ do Nialla, znajomość
a później przyjaźń z Trishą i wreszcie osobiste poznanie słodkiego blondynka,
którego pierwszy raz zobaczyłam w X-Factorze. Pamiętam też dzięki komu poznałam
Trishe. Pamiętam dzięki komu zaczęłam oglądać X-Factora. Pamiętam każde
wspomnienie z nią związane. I nie mogę uwierzyć, iż po 10 latach znajomości i
przyjaźni .. Jeden chłopak zniszczył wszystko.
-Hej jestem Cassie
– powiedziałam do 6 letniej wtedy dziewczynki bawiącej się w piaskownicy.
-Cześć Cassie. Ja
jestem Scarlett – uśmiechnęła się promiennie blondynka o krótkich falowanych
włosach. – Chcesz się ze mną pobawić ?
-Tak. Jasne że tak.
-Nie widziałam cię
tu w szkole wcześniej.
-To dlatego że
dopiero ci się przeniosłam do tej szkoły. Jestem tu nowa. – odpowiedziałam
dziewczynce, pomagając jej ulepić zamek z pisaku. – To będzie zamek dla
księżniczek ?
-Księżniczek ? –
zapytała zdziwiona. – Tak, ale to my będziemy tymi księżniczkami. Kiedyś
zostaniemy najlepszymi przyjaciółkami i będziemy mieszkać w takim zamku –
wyjaśniła jak zawsze wesoła
-I będziemy czekać
na własnego księcia takiego jak w bajce ??
-Niee – zaśmiała
się – To oni będą czekać na nas. Będą stać pod naszym zamkiem i czekać, aż w
końcu powiemy ich że ich kochamy.
-Ale każda będzie
mieć własnego księcia ?
-Oh oczywiście że
tak ! to będzie główna zasada nas jako księżniczek. Że kiedy już znajdziemy
tego swojego jest on tylko nasz i nie będziemy się kłócić.. Okey ? – wyjaśniła
mi Scarlett. – Zadajesz bardzo dużo pytań .. A żeby znaleźć na nie odpowiedź
wystarczy użyć naszej wyobraźni. Ona sprawi że i świat będzie piękniejszy bo będzie
przez nasze własne okulary. Okulary które zmienią wszystko.
-Skąd wiesz takie
rzeczy Scar .. Scarlett ?
-Możesz mówić mi
Scar.. Albo tak jak moja starsza siostra Star. To ona mnie wysokiego nauczyła.
-A gdzie jest teraz
? Mogę ją poznać ?
-Nie ma jej..Wyjechała
razem ze swoim chłopakiem. Razem ze swoim księciem, w bardzo daleką podróż i
może kiedyś wróci. A nawet jeśli nie, to patrzy teraz na mnie ze swojego
statku, który stoi na jednej z chmur.
-Czyli jesteśmy
teraz przyjaciółkami – księżniczkami ?
-Tak.. Takimi
najlepszymi na zawsze. Zawsze i na zawsze – odpowiedziała i przytuliłyśmy się.
To właśnie od tego momentu stałyśmy się nierozłączne. To
od tego momentu stałyśmy się przyjaciółkami. To ona kazała mi oglądać X-factora
i to z nią piszczałam na widok One Direction a dokładniej Nialla Horana. Oby
dwie zabójczo zakochane w wiecznie głodnym blondynie, stałyśmy pod studiem, pod
każdym miejscem gdzie mogłyśmy go tylko spotkać. To ona namówiła mnie na zakupy
i zaciągnęła do sklepu w którym wdałam się w kłótnię o ostatnią parę butów z
Trishą Horan. To Scarlett rozwiązała nasz spór. Właśnie poprzez kłótnię
zaprzyjaźniłam się z nią, a potem okazało się że jej brat to miłość mojego
życia.. Mam totalny mętlik w głowie. Mimo iż dzisiaj dobrze rozmawiało mi się z
Niallem i mógłby być moim przyjacielem, to.. to wciąż myślałam o tamtym
zdarzeniu. Tylko wtedy sądziłam, że on naprawdę nic nie pamiętał.. Teraz wiem,
iż mnie okłamał i wykorzystał.. mimo że wiedział że go kocham.
#Trisha
Nie wierzę w to co powiedziałam Zaynowi. Nie wierzę, że
powiedziałam mu o swoich uczuciach. To nie jest normalne !! Od 7-8 lat nie
zwierzyłam się nikomu tak dogłębnie jak jemu. Nikomu z wyjątkiem pamiętnika.
Pół nocy przegadałam z Malikiem, a drugie pół przespałam w pokoju mojego
chłopaka.. z moim chłopakiem. Tak wiem. Jestem potwornie złym człowiekiem. Póki
nikt nie wie , nikt kto może komuś coś wygadać , że tym drugim chłopakiem jest
właśnie Zayn, nikt się do tego nie doczepi. Tak było zawsze. To Zayn był tym
moim drugim ‘bratem’, przyjacielem. To z nim potrafiłam się śmiać i płakać,
czasami nawet jednocześnie. To z nim mogłam się posprzeczać i pokłócić z nudów
tylko po to żeby za chwile rozwalić połowę domu i zapewnić Liamowi sprzątanie.
To on jest tym przy którym czuję się najlepiej. I jest cudownym przyjacielem,
ale nie jakie uczucia pewnej Trishy Horan muszą wszystko zjebać i zapewnić
wewnętrzny rozpierdol zwany też skłonnościami masochistycznymi. Po naszej
przyjaźni zostaną wspomnienia jeśli dowie się że to jego kocham. No, a o
przyjaźni Zayna i Harrego, wspominać lepiej nie będę Nie oszukujmy się. Sam
powiedział, że dla niego zawsze będę jak siostra. O ile mi wiadomo siostra nie
stanie się twoją miłością życia ! Siostra to siostra. Brat to brat. Może nie
jesteśmy spokrewnieni ale śmiało mogę go porównać do Nialla. No a sorry. Ja nie
wyobrażam sobie zakochać się w Niallu czy Niall we mnie. Prędzej bym wbiła
sobie widelec w oko niż tego doświadczyła. I zapewne bolało by to mniej niż np.
takie spędzenie 5 min sam na sam z moją kochaną kuzyneczką w jednym pokoju.
-Nie śpisz ? – przerwał moje rozmyślenia zaspany,
zachrypnięty i zapewne skacowany chłopak.
-Niee.. jakoś nie chce mi się. A tak wgl to o której ty
tu zawitałeś ? Bo ja jakoś około 4 przyszłam tu to ciebie jeszcze nie było.
-Eee.. Szczerze to nie wiele pamiętam z okolic tych
godzin. I jeszcze jedno. .. Dlaczego pachniesz perfumami Malika ?? – zapytał
wtulając się z powrotem w poduszkę.
-Aaa..taak. No bo wiesz.. Myy.. znowu troszkę się
posprzeczaliśmy się i wiesz.. – zaczęłam się jąkać i drapać po głowie – Masz na
zbyciu kilka stówek, co ?
-Co zrobiłaś ? – odezwał się obojętnie prawdopodobnie
modląc się tylko o to aby tylko iść znów spać.
-Ja nic !! Znaczy to on zaczął mnie łaskotać więc
posłużyłam się jego perfumami … Ej to nie moja wina że flakonik był dziwnie
śliski i wyleciał mi z ręki wylewając się na mnie i tucząc na ziemi !
-Rozbiłaś ukochane perfumy Zayna, dla których by zabił i
jeszcze żyjesz ??
-Ma się swoje umiejętności.. A tak powracając do tematu.
Zapłać mu za nowe.
-Brata poproś .. Ostatnio wybabolił z mojego konta 5
tysięcy funtów ! Na co on to wszystko zużył ? – zapytał sam siebie
-A no tak.. Ale ciuchy ładne mi kupił – otworzył oczy i
spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Wiesz co.. Ja chyba sobie śniadanie zrobię – wyskoczyłam
z łóżka i pomaszerowałam do swojego pokoju. Swojego znaczy jednego z gościnnych
w którym śpię zawsze gdy chłopcy są w domu. Mam tam najpotrzebniejsze kosmetyki
i jakieś ciuchy. A na wakacje zamierzam się tu wprowadzić.
W moim łóżku spała Cassie. Byłam pewna, że wyszła ale
widocznie mojemu braciszkowi udało się ją zatrzymać. Modliłam się o to aby nie
obudziła się. Nie chciałam z nią rozmawiać właśnie teraz. Wczoraj oby dwie nas
poniosło. Nie chcę tracić swojej jedynej przyjaciółki. Zresztą Cassie też wiele
przeszła. Kiedy zdarzyła się cała sytuacja z Niallem i Scarlett….. wiem że
zachowałam się jak suka i będę musiała to naprawić, ale .. Ehh. A więc kiedy
zdarzyło się to wszystko to nie dość że poczuła się wykorzystana i zraniona
przez chłopaka którego kochała i wiem ze dalej kocha, chłopaka który jest moim
rodzonym bratem, to jeszcze straciła przyjaciółkę.. Przyjaciółkę, dziewczyne
którą poznała kiedy miała 6 lat ! Od tamtego czasu były nie rozłączne, a ja po
prostu się do nich dołączyłam 2 lata temu. I nie ukrywam, iż to Cassie
polubiłam bardziej. Scarlett była.. Była inna. Z Cassie mimo jakis tam spięć
miałyśmy wspólne tematy, a Scar, bo tak też ją nazwaliśmy, zawsze była tą
której zazdrościłam. Zapewne dziwne czego to dziewczyna samego Harrego
Styles’a, siostra Nialla Horana i przyjaciółka całego zespołu 1D może
zazdrościć zwyczajnej dziewczynie jak Scar.
Ona, długi śliczne ciemne włosy, mimo iż drobna to
idealna figura. Zawsze wesoła i szczęśliwa nie ważne jak bardzo los skopie jej
tyłek. Pozytywnie nastawiona do życia i mimo iż nieśmiała to zawsze mnóstwo
znajomych. Szczerych i prawdziwych znajomych. Kiedy tylko przepisałam się do
tej szkoły miała cudownego chłopaka. Z pewnością każdy mógłby nazwać to
prawdziwą miłością. No i tak było i jest. Mimo całej sytuacji z Niallem,
którego była po prostu fanką i kochała go jak swojego idola, dalej jest z
Xavierem . Są parą idealną. I mimo że Cassie wie o tym, nie jest w stanie
wybaczyć Scar zdarzenia sprzed pół roku. Mimo że tego zdarzenia nawet nie było
!!! Ona wciąż nie wie , że Niall nigdy Ne umówił się ze Scar i nigdy się z nią
nie spotkał w podtekście randki !! A dlaczego ona nie wie ?? Dlatego, że jestem
totalną suką która boi się, że Cassie znów będzie wszędzie trzymać się ze Scar
a ja zostanę sama.
Wyjęłam z szafy dresy i poszłam do łazienki wykonać poranną
toaletę. Mulat ma naprawdę mocne te perfumy bo nawet po prysznicu ich zapach
nie zszedł ze mnie. Ubrałam się, lekko umalowałam a włosy zostawiłam
rozpuszczone. Następnie zeszłam zrobić sobie śniadanie.
-O Zayn idzie – usłyszałam z kuchni. Kiedy do niej
weszłam ujrzałam Nialla i Liama.
-O to jednak nie Zayn. To tylko twoja siostra –
powiedział Daddy.
-Dzięki. Was też miło widzieć – w odpowiedzi usłyszałam
tylko śmiech.
-Dlaczego pachniesz jak Zayn ?? – zapytał Niall
-Bo .. Tak jakby wylałam na siebie całą zawartość
flakonika a resztę potłukłam – uśmiechnęłam się promiennie.
-Aa.. No to widzę że rozmowa wam się bardzo udała.
-Jak zawsze. Dobra co na śniadanie ? – zapytałam a oni
spojrzeli na mnie z miną Are U Fucking Kidding Me ? – Okeyy.. mam rozumieć że
to było „chcesz tu mieszkać to sobie rób śniadania” , tak ?
-Niee.. Raczej bym to nazwał – zaczął Liam
-Zwerbuj swojego chłopaka żeby przynosił ci śniadania do
łóżka, a nie do 5 siedział i chlał, ewentualnie znajdź sobie nowego – dokończył
Niall
-Nie ! Chodziło mi o to ..
-Że twój chłopak jest totalnym frajerem bo woli pić z
kuzynką swojej dziewczyny niż iść do niej i pójść z nią spać .. Nie ! Stop !
Wróć ! To ja już wole jak pije niż śpi z moją siostrą.
-Niall. Daj mi dokończyć. Chodziło mi o to, iż jeśli
chcesz zjeść coś co w miare nadaje się do zjedzenia to lepiej sama sobie to
zrób bo jakbyśmy my ci ugotowali to zapewne przykułoby cie do łóżka na tydzień.
-Ewentualnie kibla
-Dzięki Niall.. Nie musiałeś kończyć. I okey.. Zrobię coś
sobie.. I.. Zaraz co ? Harry pił z Blair ?
-Chyba tak. Znaczy na pewno wypili coś na balkonie a
później to ja już nie wiem. – odpowiedział Liam. Odwróciłam się i otworzyłam
lodówkę. Wyciągnęłam z niej składniki na śniadanie.
-Ej chłopaki, a… - odwróciłam się w ich stronę a oni
patrzyli na mnie oczkami kota ze Shreka. – A wy co ? Wyglądacie jakbym wam
naleśniki obiecała
-Mogą być nawet naleśniki.. – powiedział Liam
-Tylko zrób nam mniam mniam też.
-A ja to niby co ?! Kucharka ?!
-Ty być Dziam Dziam. Ty dać mi mniam mniam – odpowiedział
mój brat. Spojrzałam na niego wielkimi oczyma po czym powiedziałam :
-Już zapomniałam że w dzieciństwie skierowali cię do
szpitala psychiatrycznego
-Tak ale kiedy zobaczyli ciebie stwierdzili że jesteś w
gorszym stanie i przydałaby ci się natychmiastowa terapia.. Upss.. jak widać
nie pomogła. –spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem
-Ja przynajmniej nie budzę się w połowie nocy z płaczem,
że jedzenie na świecie zniknęło.
-A ja nie piszę takich rzeczy jak „Kochany Pamiętniku, Oh
jak ten Dean z 3 klasy dobrze całuje. Jest taki wysportowany i wspaniały ! I
taki słodziutki jak ciasteczko .. Chętnie bym go schrupała ” – kątem oka
spojrzałam na Liama który ledwo co powstrzymywał śmiech, przed Niallem mówiącym
słodkim dziewczęcym głosem.
-To było w gimnazjum !!!!!!!!!! I to był mój pierwszy
chłopak !! I nie wybaczę ci świnio tego że przeczytałeś mój pamiętnik, a
później wygadaliście mu wszystko !!
-Był idiotą. I frajerem. – powiedział obojętnie
-I moim pierwszym chłopakiem !
-Moja wina że na frajerów lecisz ?
-Kto leci na frajerów ?? I dlaczego Zayn wyperfumował się
tak bardzo jakby wylał na siebie całą butelkę tych swoich perfum ? – zapytał
Louis wchodząc do kuchni w swojej ulubionej piżamce w marchewki
-To moja siostra wylała jego perfumy i to też ona leci na
frajerów – spiorunowałam wzrokiem blondynka i powróciłam do poprzedniej
czynności, czyli robienia sobie kanapek.
-Ale ona przecież z Hazzą jest – odezwał się Liam
-No i o tym właśnie mówię.
-Kto o czym mówi ? – odwróciłam się i ujrzałam swojego
chłopaka w samych bokserkach.
-Niall mówi że jesteś frajerem – wydał go Louis. – Nie
martw się dla mnie jesteś najważniejszy.
-Dlaczego miałbym być frajerem ?
-Bo Trish leci tylko na frajerów, a jest z tobą, a więc samo
mówi za siebie – wytłumaczył mu mój braciszek. Jednak Styles totalnie go olał i
podszedł do mnie przytulając mnie od tyłu.
-To co na śniadanie kochanie ? – szepnął mi do ucha oraz
musnął moją szyję. Odruchowo uśmiechnęłam się.
-Kanapki – odwróciłam się i musnęłam jego usta.
-Wiesz co.. Dziwnie mi tak stać koło ciebie z zamkniętymi
oczami kiedy pachniesz jak Zayn .. To takie dziwne , wiesz – za plecami
usłyszałam śmiech chłopaków.
-Co tak tu wesoło ?? – zapytała Cassie wchodząc
zaspana do kuchni, a zaraz za nią Blair. Ciekawe o czym tak dobrze im
się wczoraj rozmawiało pijąc na balkonie.
-A tak tu sobie rozmawiamy. A tak wgl to widzę Blair, że
ktoś tu ma kaca – powiedział MÓJ chłopak z pełnym uśmiechem na twarzy – Ktoś tu
ma słabą główkę
-Bo nigdy wcześniej nie piłam ! To ty mnie spiłeś wczoraj
– odezwała się swoim wkurzającym głosem. Następnie i jako ostatni przyszedł
Zayn. Jak zawsze wyglądał idealnie … i sexownie. Każdy zrobił sobie śniadanie a
następnie udali się do salonu, a ja usiadłam przy wysepce w kuchni.
-A ty co tak siedzisz ? – zapytał Mulat.
-A tak sobie. Przyglądam się, słucham.. rozmyślam.
-Uuu.. Czyżby ktoś ty był zazdrosny ?
-Pff.. A niby o co miałabym być zazdrosna ?? Ja ?? Trisha
Horan ??
-Tak ty.. Właśnie ta Trisha Horan jest zazdrosna.. Tylko
o co, hm ? Skoro, no wiesz jak sama powiedziałaś kochasz kogoś innego, to co ci
do tego z kim flirtuje Hazza ??
-On z nikim nie flirtuje, okey ? To jest MÓJ chłopak ! I
tylko mój.. Nie zamierzam się nim z nikim dzielić !
-Okey, okey.. Już rozumiem o co tu chodzi.. ale nie
będziemy rozmawiać o tym przy tych wariatach. A tak swoją drogą to ta twoja
kuzynka Blair to ładna jest.
-Taa.. Frankenstain to przy niej Afrodyta – mruknęłam, a
Zayn roześmiał się. Nagle cała banda idiotów zwróciła wzrok w naszą stronę. –
No co ?? Nigdy nie widzieliście śmiejącego się debila ?! – warknęłam wściekła i
przeniosłam się ze swojego miejsca do reszty przyjaciół. A tak wgl to z tamtego
miejsca nie dokładnie widziałam, a podejście bliżej cudownie sprawiło, iż
zobaczyłam swojego chłopaka przytulającego Blair.. Tak oczywiście. Zapewne
uwierzę w TYLKO przyjacielskie uściski.
#Blair
Wczoraj, a właściwie dziś w nocy doskonale rozmawiało mi
się z Harrym. Jest naprawdę świetnym chłopakiem. Oczywiście jest dla mnie tylko
jako przyjaciel. Nie miałabym sumienia odbić chłopaka swojej kuzynce.. nawet po
tym wszystkim co mi zrobiła, co przez nią przeszłam. Po prostu nie potrafiłabym
posunąć się do czegoś takiego. Przyjaźń z moim ulubionym zespołem oraz idolem w
rzeczywistości mi wystarczy.
-Wiesz Blair .. Hazza ma tak w zwyczaju, że spija
dziewczyny i wiesz .. – zaczął Louis
-Ej ! Ja się wcale nie spiłam ! Ja po prostu nigdy
wcześniej nie piłam, okey ? – odpowiedziałam, a wszyscy prócz Nialla zrobili
oczy jak pięciozłotówki.
-Grzeczna, grzeczna dziewczynka ! – powiedział słodko
Harry oraz przytulił mnie głaszcząc po głowie jak małe dziecko. Usłyszałam
śmiechy innych. Walnęłam loczka pięścią żeby mnie puścił. Wtedy przyszła Trisha
i usiadła na kolanach swojego chłopaka,
patrząc się dodatkowo na mnie tym swoim wrednym wzrokiem.
-Dobra grupo.. co dziś robimy ? – zapytała Cassie
-Hmm.. w sumie to nie mam pomysłu – odpowiedział jej
Harry równo z Lou. Oby dwoje spojrzeli się na siebie i zaczęli śmiać.
-Może zróbmy sobie taki mały rajd rowerowy ?? Może
pojechać gdzieś za Londyn ? – zaproponowałam
-To jest świetny pomysł.. Nie zdążyłaś jeszcze zwiedzić
Londynu, prawda ? –zwrócił się do mnie Styles.
-A może po prostu chodźmy na basen ? Park wodny jest
niedaleko .. – podała własny pomysł Ti. Wszyscy zrobili zamyślone miny i głosy
na temat planów były podzielone po równo. Wypadło że Harry ma podać ostateczną
decyzję.
-Emm.. Osobiście bardziej podoba mi się pomysł Blair..
Wybacz Trish. Jedziemy na wycieczkę – chłopak chciał ją pocałować jednak ona go
odepchnęła.
-A weź i ją sobie całuj ! skoro tak bardzo lubisz jej
towarzystwo to może z nią powinieneś chodzić ? O patrz, zapomniałam .. Przecież
ty masz dziewczynę… Oh wybacz znów zapomniałam o jednym.. TO KONIEC ! – warknęła
i odwróciła się.
-Oh Ti daj spokój ! To tylko wycieczka .. o co ci chodzi
?
-O co mnie chodzi ?! Chodzi mi o to, że ten wrzód jest
dla ciebie ważniejszy od własnej dziewczyny !! I skoro jest tak bardzo ważna to
możesz sobie z nią być.. Teraz jesteś wolny.. To koniec – odwróciła się i
wyszła.
-Taa.. Przejdzie jej – mruknął Niall
-Z pewnością .. ale lepiej pójdę za nią – loczek chciał
już iść, ale Zayn go zatrzymał.
-Daj spokój.. teraz tylko ją wkurzysz.. Ja z nią pogadam
-Ale to ja jestem jej chłopakiem !
-A ja jej przyjacielem !
-A ja jej bratem i to ja z nią pogadam – poderwał się
Niall
-Ej głąby ! Morda w kubeł ! I tak by wam nic nie
powiedziała, a ja jestem jedyną osobą której cokolwiek mówi, wiec chyba
oczywiste jest że to ja do niej ide.. Narka ! – powiedziała i wyszła
-Nie sądzę, że jesteś jedyną osobą – mruknął prawie
niesłyszalnie Zayn..
Jeśli Trish nie przejdzie.. Będę miała przesrane bo
będzie mnie obwiniac za swoje zerwanie z Hazzą. A to nie ułatwi mi życia w
Londynie.
*******************
Udało mi się ! Po wielu trudach z pisaniem tego własnie rozdziału udało mi się go dokończyć. Byłby wcześniej ale niestety wyłączył mi się komputer sprawiając iż to co napisałam usuneło się..
Tak więc mam nadzieje że jako tako wam się spodoba i licze na komentarze i szczere opinie ;) :*