sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 12.

*One way or another I’m gonna find ya, I’m gonna get ya get ya get ya get ya, One way or another I’m gonna win ya, I’m gonna get ya get ya get ya get ya*
-Halo ? –wciąż z zamkniętymi oczami odezwała się zaspanym głosem Trish, po tym jak wyciągnęła swoją rękę w poszukiwaniu swojego telefonu, który obudził ją tak wcześnie rano..– Mama ?! – poderwała się natychmiast ze swojego tymczasowego łóżka, jakim był śpiwór, jednakże po chwili parsknęła śmiechem. Zauważyła, że naprzeciwko niej gdzie słodko śpi jeden z jej przyjaciół, Zayn, stoi koza. Pochylała się nad mulatem, liżąc go po policzku. Malik jedynie coś mruczał przez sen, nie świadomy tego, co dzieje się na jawie. – Nie, nie śmieję się z ciebie. Po prostu zauważyłam, że .. możesz chwilkę poczekać ?
-Trish, co się dzieje ? Dlaczego nie zadzwoniłaś wczoraj, że już dotarliście ? I możesz mi powiedzieć, czemu masz taką chrypę ? Chyba nic nie piliście, prawda ? O której wy poszliście spać skoro o 13 wciąż jesteście w łóżkach ? – dociekała zniecierpliwiona i podenerwowana matka rodzeństwa. W tym czasie Trish, była zbyt zajęta cichym wydostawaniem ze śpiwora, aby zrobić zdjęcie przyjacielowi i jego nowej „przyjaciółce”.
-Ymm.. nie mamo, nie.. Oczywiście, że nie piliśmy. Wiesz, że chłopcy są odpowiedzialni.. W sensie, że Liam jest odpowiedzialny.. No, przynajmniej do takiego stopnia, aby kontrolować takie sytuacje. Przecież picie w pojeździe byłoby bardzo niebezpieczne ! – udawała Trish. Wiedziała, że jej mama doskonale wie, że bez alkoholu się nie obejdzie, jednak wolała nie potwierdzać jej przypuszczeń i grać. Prawdę mówiąc, wczoraj faktycznie nie wypili zbyt dużo.. będą już na farmie, oczywiście. Ale zmęczenie jednak swoje robi. Podczas ogniska śpiewali i tańczyli.. do piosenek, które sami śpiewali lub ewentualnie puszczali z telefonu. Nie chcieli martwić się tym, że już na początku się zgubili, że opona im pękła. Zdecydowanie bardziej byli skłonni uznać to, jako początek swojej przygody i śmiać się z każdego zdarzenia. Planowali wykorzystać każdą chwilę, tych niezapomnianych i pierwszych wspólnych wakacji. 
-To, od czego masz taką chrypę ? Chyba się nie przeziębiłaś ? – zapytała nerwowo.
-Nie mamo. Po prostu wczoraj mieliśmy ognisko i śpiewaliśmy..
-Mieliście ognisko ?! W samym centrum Paryża ?! – brunetka pacnęła się otwartą dłonią w czoło. Nie chciała informować mamy o niepowodzeniach, ale teraz, kiedy zapędziła się w kozi róg, nie bardzo wiedziała jak z tego wybrnąć.
-Niee… Nie dojechaliśmy jeszcze do Paryża. ALE NIE DENERWUJ SIĘ ! – wyprzedziła matkę – Harry nie czuł się najlepiej, bo zatruł się czymś przed wyjazdem, mnie nie chcieli pozwolić prowadzić, no a Louis poczuł się zmęczony i nie chciał ryzykować. Zatrzymaliśmy się kawałek od Paryża, na takiej małej farmie, gdzie są bardzo mili ludzi i spaliśmy w namiotach. – trochę podkoloryzowała swoja historię, aby uspokoić rodzicielkę.
-Ah.. No jednak na pewną skalę chłopcy są odpowiedzialni. No cóż, dobrze, że już nie śpicie i jesteście gotowi do drogi. – Horanówna wytrzeszczyła oczy, gdy jej matka zbyt szybko wyciągnęła pochopne wnioski. Wszyscy są pogrążeni w głębokim śnie, a przecież według jej mamy jedyną opcją, aby spać tak długo jest wcześniejsze spożycie alkoholu. – Daj mi Nialla do telefonu, proszę.
-Nialla ? Tak się składa, że teraz gdzieś zniknął mi z pola widzenia, bo ..
-Kto dzwoni ?! – krzyknął zaspany blondynek. Rozejrzał się dookoła i wybuchnął głośnym śmiechem na widok Zayna. – Co do cho…? -  Gestem ręki Trisha uciszyła go. Od razu przyłożył sobie dłoń do ust.
-Trisha ! Czy to był Niall ? Mówiłaś, że go tam nie ma ! Co ukrywacie ?
-Nic mamo! – przewróciła oczami. – Przecież wszystko ci powiedziałam, tak ? – powtórzyła jeszcze raz całą historię, wymownie patrząc na brata, aby zrozumiał jej wersję wydarzeń i niczego nie poplątał. – Niall już przyszedł, więc mogę ci go dać do telefonu – podniosła się i oddała telefon. – Co za baba! – mruknęła, kładąc się na swoim śpiworze. Leżąc w za dużym T-shirt’cie należącym do jej byłego chłopaka oraz w spodniach dresowych, zdała sobie sprawę, że jest naprawdę ciepło, a słońce pięknie świeciło na bezchmurnym niebie. Zakryłam sobie twarz dłońmi i jęknęła.
-Nie ładnie tak mówić o swojej mamie, ślicznotko – ktoś szepnął jej do ucha. Mówiąc ‘ktoś’ zdecydowanie chodzi o chłopaka, który leżał zaraz obok niej. Harry Styles. – A tak wgl, to podoba mi się twój T-shirt.
Dziewczyna automatycznie uśmiechnęła się, czując jego dłoń na swoim brzuchu, która po chwili wślizgnęła się pod jej bluzkę. Trisha zaczęła śmiać się z powodu swoich łaskotek. Chłopak szybko zakrył jej usta drugą dłonią, spoglądając jej głęboko w oczy.
-Naprawdę chcesz wszystkich teraz obudzić ? – szepnął. – Wiesz, że mnie to raczej nie przeszkodzi, ale tobie chyba tak, co ? Zdaje mi się, że to ty zdecydowałaś, żeby na razie nikogo nie wtajemniczać - dodał ze swoim pięknym uśmiechem. Trish szybko rozejrzała się, dookoła, aby sprawdzić czy ktoś ich obserwuje. Mając pewność, że Niall poszedł porozmawiać z mamą, a reszta wciąż śpi, nastolatka ugryzła chłopaka w dłoń, którą zakrywał jej usta.
-Auł.. co to by.. – przerwał gdyż Trish podniosła się szybko na łokciach i czule go pocałowała. Styles oczywiście to odwzajemnił – Okey. To mi się podobało. Chcesz mnie gdzieś jeszcze ugryźć, a później tak ładnie przeprosić ?
-Głupek – brunetka zaśmiała się i lekko odepchnęła go. Zielonooki odsunął się w momencie, kiedy pojawił się Niall.
-Oo.. widzę gołąbeczki, że zawiesiliście broń ! – powiedział wesoły
-Ej ! My nigdy nie walczyliśmy ! – zbuntowała się jego siostra
-Musi minąć trochę czasu zanim pogodzisz się z tym, że zerwała z tobą dziewczyna – odpowiedział Harry, unikając wzroku Ti.
-No, a przecież zawsze się przyjaźniliśmy i nie warto przez zerwanie tracić tego, co było. No nie Styles ? – dodała uśmiechnięta i trąciła chłopaka.
-Oczywiście – odpowiedział patrząc się na nią i uśmiechając.  Niall spojrzał podejrzliwym wzrokiem na siostrę i jej byłego chłopaka, po czym machnął ręką. Wyjął telefon i zrobił zdjęcie Zaynowi.
-Wyprzedziłam cię braciszku.. Zdjęcie ‘Zayn+koza’ już wędruje po Internecie.
-Ehh.. no nic.. Takich pięknych zdjęć nigdy za mało. – rozejrzał się dookoła, po czym spojrzał na Trishę.  Jego wzrok mówił wszystko, a raczej to jego siostra doskonale wiedziała, o czym myślał.
-Its time to get up, In the morning –zaczął cicho śpiewać Niall
-In the morning – szepnęła Trish. Harry uśmiechnął się do dwójki przyjaciół i w trójkę zaczęli śpiewać swoją ulubioną piosenkę na pobudkę.. Od razu wszyscy się obudzili, jednak nikt nie był zachwycony tą pobudką.
-Co do cho… - mruknął zaspany Liam. Nie zdążył dokończyć swojej wypowiedzi, gdyż ktoś mu przerwał.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !! CO DO CHOLERY !? – krzyknął Zayn, kiedy zobaczył głowę kozy przed swoją twarzą. Niall, Trish i Harry od razu wybuchli śmiechem, a zaraz po nich cała reszta.
-Twoja nowa psiapsiółka! – powiedział Harry nie przerywając śmiechu. – Internet już ją poznał, teraz czas na ciebie.
Trish ocierając łzy z policzków podeszła do Malika i kucnęła obok niego.
-Patrz kochasiu. – pokazała mu zdjęcie, które zdążyła już dawno wstawić na swojego Twittera. Chłopak aż poczerwieniał ze wściekłości, co jeszcze bardziej rozśmieszyło nastolatkę. – Oj no nie wściekaj się tak! Wyluzuj trochę – powiedziała wciąż chichocząc i wtulając się w tors przyjaciela. Brunet przez chwilę jeszcze był zły, jednak kilkanaście sekund później dotarło do niego, że głupio się zachowuje i powinien śmiać się razem z przyjaciółmi. Objął dziewczynę ramieniem i zaczął się śmiać.
-Oo.. jak słodko razem wyglądacie – odezwała się po raz pierwszy tego dnia kuzynka Trish, Blair. Na dźwięk głosu dziewczyny, brunetka zacisnęła pięści i ze sztucznym uśmiechem odsunęła się od chłopaka, aby spojrzeć na nią.
-Może nam zdjęcie zrobisz ? Chętnie do pamiętnika sobie schowam – odpowiedziała ze słodkim, aczkolwiek wciąż nienaturalnym uśmiechem.
-Jasne! Przecież przechowujesz tam tyle słodkich momentów.. tajemnic – dodała. Horanówna kątem oka spojrzała na Styles’a, który nie miał zbyt ciekawej i zadowolonej miny. Przecież się umawialiśmy Harry! – syknęła w myślach, jakby z nadzieją, że dotrze do Loczka . Umawialiśmy się, że tamta noc się nigdy nie wydarzyła! Ustaliliśmy, że będziemy zachowywać się normalnie i nie będziemy na razie informować nikogo o naszym związku! Proszę nie bądź zazdrosny!!
-Doprawdy ?! Dziękuję, że mnie poinformowałaś o tym, bo przecież ja nie mam zielonego pojęcia, co piszę w własnym pamiętniku. O i przy okazji uświadomiłaś mi, do czego wgl on służy! No patrz ile się nauczyłam – powiedziała sarkastycznie, po wybudzeniu się z chwilowego zamyślenia.
-Zawsze do usług – odpowiedziała jej blondynka.
-To już wiem, bo…
-STOP ! – przerwał im Niall – Znowu zaczynacie.. Wy nie umiecie wytrwać w spokoju dłużej niż kilka minut ? Wczoraj jakoś przetrwałyście.. w miarę. A już dzisiaj od rana musicie psuć wszystkim nastrój swoimi kłótniami ? Serio, nikt z nas nie ma ochoty słuchać waszych sprzeczek. Może w końcu po tylu latach wyjaśnicie sobie wszystko, co wam na sercu leży, co ? Chyba jesteście na tyle dojrzałe, że potraficie to zrobić ! – Horan była naprawdę zły. Rzadko zdarzało się, aby chłopak wtrącał się w tego typu rozmowy swoich sióstr. Zazwyczaj wolał się trzymać na uboczu i pozwalać im za tą nienawiść, choć sam nie wiedział, czemu właściwie to robił. Może, dlatego, że twierdził, ze to ich sprawy ? A może miał pewne poczucie winy, że swego czasu również dokuczał kuzynce ? A może po prostu nie chciał podpaść swojej jedynej RODZONEJ siostrze ? Tak czy inaczej, nie miał ochoty dalej tolerować takiego zachowania.  Jego przyjaciele jak i on sam byli lekko mówiąc zaskoczeni.
-W KOŃCU ! – krzyknął triumfalnie Louis. Wszyscy spojrzeli na niego pytającym wzrokiem. – No, co ? Zastanawiałem się odkąd je – pokazał na siostry przyjaciela – poznałem, kiedy Niall to przerwie. No ludzie ! Tylko on ma prawo ingerować w TO. Jakby nie było to są ich sprawy rodzinne, a tylko Niall może mieć na nie jakikolwiek wpływ na nie pod tym względem. My przecież nie możemy się wtrącać. – przyjaciele patrzyli na chłopaka z otwartymi buziami. Trzema słowami : SZCZĘKA IM OPADŁA!
-To. Było. Za. Mądre. Jak. Na. Ciebie – wydukali równo Liam z Zaynem. Zerknęli na siebie, po czym szeroko uśmiechnęli się.
-PRZYJACIÓŁKOPATIA !! – krzyknęły równo 2 najlepsze przyjaciółki, Trish i Cassie.
-Patrzycie się jakbyście mieli uraz mózgu – podsumowała krótko Cassie. – Naprawdę tak trudno zakumać ? Przyjaciółko-patia.. Takie połączenie PRZYJACIÓŁKA i TELEPATIA.
-Tak dobrze lub długo kogoś znasz, że porozumiewacie się jakby telepatycznie. Mówicie równo, myślicie o tym samym. Jak Zayn i Liam przed chwilą lub Trish i Cassie – wyjaśniła Blair.
-Aaaaaaaaaaaa – przytaknęli ze zrozumieniem chłopcy.
-Faceci – mruknęła Trish. – Dobra, jakie plany na dzisiaj ?
-A to znaczy, : Kiedy wyrywamy się z tego zadupia i ruszamy do pięknego Paryża ? – sprostowała Cassie.
-Cas! Przecież tu nie jest tak źle! – zaprotestował Liam
-Dokładnie. Sądziłem, że może być naprawdę fatalnie. Wiecie zadupie itp. Ale nie pamiętam już kiedy ostatni raz mieliśmy taki spokój. Zero natrętnych fanów, paparazzich. Tylko przyjaciele, ładna pogoda i świeże powietrze. – wszyscy przytaknęli słowom Loczka.. Oprócz rudowłosej. – Ja to bym mógł jeszcze tu zostać. – dodał i położył się z rękoma za głową.
-Co to to nie! – zaprotestował Zayn – Okey jest fajnie, przyjemnie i w ogóle, ale.. Nie możemy pojechać do tego Paryża na te kilka dni, a później zamiast hoteli we Włoszech możemy wynająć jakiś domek. Będziemy mieć przynajmniej jakieś warunki.. – mówiąc chłopak śmiesznie gestykulował, co chwilę pokazując na pastwisko.
-Oh, Zayni.. Po prostu przyznaj się, że masz już wystarczająco przygód z kozami – powiedziała łagodnie z uśmiechem Trisha – Ale czy byłbyś w stanie ją tutaj ją tak zostawić ? A co jeśli zdechłaby z tęsknoty ? – Malik powoli zabijał dziewczynę wzrokiem. Kiedy reszta się roześmiała, Mulat zaczął łaskotać przyjaciółkę. Brunetka szybko mu się wyrwała i już po chwili była kawał od ich „sypialni na świeżym powietrzu”. Zayn nie czekając zbyt długo, zerwał się i ruszył za Horanówną. Ganiali się piszcząc (głównie Trish) i śmiejąc się. Kiedy ją dogonił, złapał w tali i okręcił wokół własnej osi.
Blair automatycznie spojrzała się na Styles’a.
-Harry ? – szepnęła cicho i niepewnie. Chłopak spojrzał się na nią. Blondynka od razu zauważyła ból w oczach przyjaciela. Chciała coś powiedzieć, zdołała jednak tylko otworzyć usta.
-Idę się ubrać – powiedział głośno, przybierając maskę kryjącą jego uczucia.
Nikt nie zwracał uwagi na Zayna i Trish, bo przecież są to tylko przyjaciele i nikt nie ma zielonego pojęcia o incydencie, który już kiedyś się wydarzył. Wszyscy wciąż leżeli w swoich śpiworach przysypiając, mimo że kilka sekund temu się śmiali.

-No Zayn, proszę ! – krzyknęła dziewczyna. – Mam już dość tego ganiania się z tobą!
-Ze mną ? A może za mną ? – zapytał chłopak, poruszając śmiesznie brwiami.
-Błagam cię. Mógłbyś mnie nie rozśmieszać ? Dopiero co płakał ze śmiechu. Jeszcze posądzą mnie o branie czegoś rozweselającego. – powiedziała uśmiechnięta, krzyżując ręce. Chłopak zrobił krok w przód, przybliżając się odrobinę do przyjaciółki.
-To aż tak bardzo niemożliwe ?
-Niby co ?
-To, że mogłabyś się za mną uganiać.
-Oczywiście, że tak! Po pierwsze.. Ja, Trisha Horan, nie uganiam się za chłopakami.. Tylko oni za mną.- dodała po czym uświadomiła sobie, że flirtuje z mulatem. To przypomniało jej o jej byłym/obecnym chłopaku. Przypomniała sobie, że musi Malika o czymś poinformować. – Em, Zayn ? – zaczęła nieśmiało. Podrapała się po głowie, a następnie usiadła na środku polany, na którą dobiegła uciekając. Zayn, trochę zdezorientowany, usiadł koło przyjaciółki.
-Co jest mała ? Nagle jakbyś straciła humor.
-Bo.. Nie chcę wywoływać kłótni między nami, bo przecież coś ustaliliśmy, ale..
-Chcesz powiedzieć Harremu prawdę ? Przecież zaczęliście się już normalnie zachowywać.. jak przyjaciele. Chcesz to zniszczyć ? Wiesz jak bardzo był w tobie zakochany i jak bardzo znienawidzi i mnie i ciebie za to.. Tyle czasu to ukrywałaś, a teraz co ? Nagle sumienie cię tknęło ?
-Możesz się na chwile zamknąć ?! Nie ma potrzeby abym mu o czymkolwiek mówiła, bo on już wszystko wie!
-CO ? – zerwał się na równe nogi – to jakim cudem nagle zaczęliście normalnie się zachowywać ?
-Może właśnie tu leżał problem ? Może to że się nie dogadywaliśmy to była moja wina, a po szczerej rozmowie wszystko się zmieniło. A Harry wybaczył to mnie.. tobie.. nam.
-Czyli.. Nie mi za złe, że pocałowałem jego dziewczynę ?
-W roli ścisłości, to jego dziewczyna pocałowała ciebie. – palnęła, nie myśląc o swoich słowach.
-Moment.. Wcześniej mówiłaś, że ja pocałowałem ciebie. Nie na odwrót.
-Nie ważne! Zapomnij – powiedziała zakrywając twarz dłońmi – A chciałam ci jeszcze powiedzieć, że ..
-Lepiej już chodźmy. Wydaje mi się, że ktoś nas wołał. – podał dziewczynie rękę, przerywając jej. Kiedy ona wstała, on ruszył już przed siebie. Nagle stał się baardzo zamyślony, odcięty od rzeczywistości.
-że ja i Harry znów jesteśmy razem – dokończyła swoje zdanie pod nosem

-Boże, oni dalej śpią?! – powiedziała Trish gdy dotarli na miejsce, gdzie rozłożone były ich śpiwory.
-Mhm.. Zasnęli zaraz po tym jak poszliście sobie pobiegać – zaśmiała się Blair.
-A gdzie Harry ? – zapytał Zayn
-W busie. – odpowiedziała zerkając na kuzynkę. Ona odwróciła się i poszła w stronę pojazdu. Zayn natomiast położył się koło blondynki, wpatrując się w nią.
-Czemu się tak na mnie patrzysz ?
-Mam dziwne wrażenie, że odkąd się poznaliśmy bardzo mało ze sobą rozmawialiśmy.
-Zayn.. To nie jest żadne wrażenie. To sama rzeczywistość. Nie wiele ze sobą rozmawialiśmy, a jeśli chodzi ci o rozmowę w 4 oczy to nie przypominam sobie żadnej.
-To byłaś ty, prawda ?
-Sprostuj swoje pytanie, bo nie bardzo wiem o czym mówisz.
-To ty powiedziałaś Harremu o mnie i o Trish, prawda ? – zapytał wprost. Dziewczyna opuściła wzrok. Poczuła się strasznie głupio.
-Zayn ja.. nie chciałam..
-Nie wiem dlaczego każdy dzieli was na dwie strony. Ciebie na tą dobrą, a Trish na tą złą. Przy bliższym poznaniu, nie trudno stwierdzić, że jesteście takie same. – uśmiechnął się lekko i wstał, kierując się również w stronę busa.
-Zayn..
-Nie mam ci tego za złe, Blair – dodał i poszedł.

-Harry ? - zawołała brunetka rozglądając się po busie. Chłopak wyszedł z łazienki w czarnych rurkach i białym T-shircie, wycierając swoje loki w ręcznik. Nawet nie spojrzał na swoją dziewczynę. - Harry - szepnęła i podeszła bliżej chłopaka. Położyła ręce na jego klatce i zmusiła go, aby spojrzał na nią. Jego wzrok był pełen smutku i żalu.
-Ja tak nie mogę Trish - szepnął odwracając wzrok
-Harry..
-Trisha.. Wczoraj wieczorem zdecydowaliśmy się, że do siebie wrócimy.. Nie minęły nawet 24h, a ja tak nie potrafię. Chcę, żeby oni wiedzieli, że jesteśmy razem. Nie chcę patrzeć na ciebie i Zayna jak się śmiejecie, tulicie i wygłupiacie.. Boli mnie to, rozumiesz ? - wyrzucił z siebie, stojąc tyłem do dziewczyny.
-Harry proszę.. Nie bądź zazdrosny o Zayna. On jest tylko moim przyjacielem i to ty jesteś najważniejszy.. Przecież wytłumaczyłam ci wczoraj wszystko. Wiesz, że nie masz powodów do bycia zazdrosnym.. kocham tylko ciebie - przysunęła się i złożyła delikatny pocałunek na ustach chłopaka. - Ten pocałunek z Zaynem nie miał dla mnie żadnego znaczenia.


'Ten pocałunek z Zaynem nie miał dla mnie żadnego znaczenia.' - Właśnie te słowa wypowiedziała Trish do swojego obecnego chłopaka, nie wiedząc iż za drzwiami stoi Zayn. Chłopak w ciągu ostatnich dni, od momentu kiedy tajemnica Trish wyszła na jaw, zaczął postrzegać ją jako kogoś więcej niż tylko przyjaciółkę i siostrę przyjaciela. Długo zastanawiał się nad swoimi uczuciami i śmiało mógł stwierdzić, że dla niego ten pocałunek miał znaczenie. Pomógł mu otworzyć oczy i uświadomić sobie co czuje do Horanówny.. Jednakże to słowa, wypowiedziane z ust brunetki, sprawiły że jego serce rozpadło się na małe kawałeczki


~*~
Hej wam ! :D w końcu napisałam rozdział ! hoho.. miał być on znacznie dłuższy, ale to by znaczyło że nie wstawiłabym go jeszcze przez długi czas :P
Tak więc mam nadzieję że wam się podoba i pozostawicie swoje opinie w komentarzach :*
Pozdrawiam <3










7 komentarzy:

  1. Way cool! Some very valid points! I appreciate you writing this write-up and also the rest
    of the website is really good.

    my blog post: Air Max

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi, I do think this is a great web site.
    I stumbledupon it ;) I am going to come back once again since I
    book-marked it. Money and freedom is the greatest way to change, may you be rich and continue to guide others.


    Have a look at my web blog Christian Louboutin Heels

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello to every one, the contents existing at this web site are truly
    awesome for people knowledge, well, keep up the nice work fellows.


    Take a look at my homepage - Nike Free Run

    OdpowiedzUsuń
  4. BARDZO EKSCYTUJĄCY !

    kocham to ♥

    czekam nn ;)
    Całujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, superb blog layout! How long have you been blogging for?
    you made blogging look easy. The overall look of your site is magnificent,
    as well as the content!

    Take a look at my web blog - Wholesale Jerseys

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej zostałaś nominowana do Libster Awards u mnie na blogu http://opowiadanielondonismyparadise.blogspot.com/. Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, zapraszam do mnie http://letsstartfromthebeginning-1d.blogspot.com/ - Sorrki za spam.

    OdpowiedzUsuń